NUKA AD 2016

Warszawa, 9 grudnia 2016

NAGRODA Uniwersyteckiego Klubu Alpinistycznego im. Łukasza Wajsa

za najlepsze osiągnięcia AD 2016

Kapituła Nagrody, obradująca w składzie: Jakub Radziejowski, Karol Sulej i Marek Wierzbowski, biorąc pod uwagę nieustanne podnoszenie poziomu wspinaczkowego przez członków Klubu, ich wcześniejsze osiągnięcia oraz tegoroczną liczbę znakomitych wspinaczek zarówno w skałach, na zawodach, jak i w górach – jednomyślnie postanowiła przyznać w tym roku cztery nagrody główne.

Jednocześnie chcielibyśmy podkreślić, że wiele nieuwzględnionych przez nas przejść AD 2016, w niektórych latach ubiegłych kwalifikowałoby się, co najmniej do wyróżnień.

Czytaj dalej

Kolejny tydzień UKA w Polarsporcie 5-10 grudnia

Kolejny tydzień klubowy w POLARSPORCIE  podczas, którego otrzymacie na zakupy rabat w wysokości 20% na wszystkie artykuły (nie objęte inną promocją) w sklepie przy ul. Łuckiej 18. W tym okresie będziecie mogli zakupić brakujący ekwipunek przed sezonem zimowym. Zapraszamy zatem do odwiedzenia sklepu w  terminie 05-10 grudnia. Nie zapomnijcie zabrać legitymacji klubowej! Przez resztę roku … Czytaj dalej

Pik Korżeniewskiej & Pik Komunizma 2016 (relacja z wyprawy)

W wyprawie uczestniczyły 3 osoby: Radosław Woźniak, Paweł Mazur i Piotr Dąbrowa  (jako przedstawiciel UKA J)

Bieżące relacje z akcji górskiej, przygotowania do wyprawy i obszerną relację zdjęciową znajdziecie na naszym fanpage’u:

https://www.facebook.com/Pik-Kor%C5%BCeniewskiej-Pik-Komunizma-Ekspedycja-2016-1623273684602773/?fref=ts

Przedstawiam relację Radka Woźniaka z całej wyprawy. Poniżej znajdziecie kilka słów komentarza i krótkie podsumowania z mojej strony.

Czytaj dalej

Krzysztof Banasik trip report

Nasze Trio na Salathe headwall fot. Tom Evans
Nasze Trio na Salathe headwall fot. Tom Evans

Jesień się zaczęła co oznacza, że ludzi w dolinie Yosemite przybywa. Przybywa w zastraszającym tempie. Spędzamy 2 noce z Erikiem w kolejce żeby dostać się na Camp4. Po rozbiciu naszego dobytku na Camp4 powoli zaczynamy czuć się jak u siebie. Kilka znajomych twarzy spotkanych w innych rejonach, przypomina mi o tym, że świat wspinaczkowy rządzi się innymi prawami niż ten globalny. Tutaj nagle odwracasz się w sklepie i spotykasz chłopaka, którego widziałeś w Turcji, a przesuwając crasha po bulderem Twój wzrok spotyka się ze wzrokiem francuza z młodzieżówki z którą wspinaliśmy się 3 lata temu w Moku.

Czytaj dalej

Relacja Kuby Główki z sezonu startowo-skalnego w roku 2016

2016 – Dzięki wsparciu od rodziny, klubu (UKA!) i znajomych poświęciłem trochę czasu na walkę o Puchar Świata w Boulderingu. Efektów spektakularnych nie ma, ale po drodze trochę się działo i stąd ta relacja.

Sezon startowy zaczynam zawsze od planu treningów itd. Tym razem mogłem podzielić się częścią swojej wiedzy z gronem nowych trenerów wspinaczki sportowej – tym fajniej że spora ich część to reprezentanci UKA, ale ze względu na inne zobowiązania nie udaje mi się wdrożyć nic z tego w praktykę. Trening robię na wyczucie, za to więcej uwagi przywiązuję do planu wyjazdów.

Pierwszy to właściwie wakacje zakończone kontrolną wizytą na PŚ w Innsbrucku. W drodzę do Austrii odwiedzam Śnieżnik w Czechach – w jednej sesji radzę sobie z Californication 8A – następnie na kilka dni ląduję w okolicy Varazze we Włoszech. Rejon bardzo przyjemny, blisko morza, a maj to dobry miesiąc na łączenie pożytecznego (bouldery na wzgórzach w lesie), z przyjemym (słońce na plaży i w malowniczych miasteczkach). W skałach robię kilka 7A i 7B… ale to wystarczy żeby zakwalifikować się do finału rozgrywanego w tym czasie BluBloc 3.0 – eventu promującego Varazze. Na boulderze ustawionym na placu w mieście rozgrywany jest finał w formule bliższej prowadzeniu niż klasycznym baldom. W wieczornym występie łapię top na „drodze”, ale nie utrzymuję wyjazdu. Brak dołożenia do topu zrzuca mnie na drugie miejsce ze względu na wynik eliminacji. Na pocieszenie dostaję kosz pełen pysznych ciasteczek migdałowych z lokalnej cukierni! Zwycięża młody Włoch: Lorenzo Malatesta. Film z imprezy jest do obejrzenia tu: https://www.youtube.com/watch?v=5ih950425yI&feature=share Mój OBZ top (oczywiście bym zrobił ;-)) jest pod koniec .

W samej Austrii dowiaduję się jakie mam braki w przygotowani siłowym. Tym mocniej to odczuwam że oddaję bardzo dobry start od strony technicznej i mentalnej. Ostatecznie miejsce jest wystarczająco odległe żeby o nim nie pisać ;-).

Czytaj dalej

Kolejne drogi Jacka Patrzykonta

Jacek Patrzykont przygotował kolejne propozycje dla „ludu pracującego miast i wsi”

Poniżej opis Jacka:

Niemaos” jest po prawej części „Lochy” (na prawo od przełączki między „Lochą” a „Warchlakiem”).
Jest nawet w sezonie bezpieczna od os, lub pszczół, które mają gniazdo w ścianie na lewo od przełączki. Trudne jest tylko jedno miejsce. Ubezpieczone jest tak, żeby nie obić tyłka. 4Ri Stan
niemaos

Czytaj dalej

Rode 2016 – relacja

I następna relacja laureata dofinansowań wyjazdów sportowych – tym  razem pióra Piotrka Białasa.


O Rode słyszeliśmy już od dawna. Właściwie od kiedy się wspinamy ten rejon jawił się, jako jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy w Europie. W tym roku nareszcie udało nam się tu trafić.

Skompletowaliśmy dość liczny skład: Jerzy Laskowski, Zuzia Maciejczyk, Piotrek Białas, Julia Leonardi, Kasper Kuna i Róża Szatan. Do Barcelony dostaliśmy się samolotem i po jednodniowym zwiedzaniu ruszyliśmy dalej autokarem. Dzięki uprzejmości naszego klubowego kolegi Stefana, ostatni odcinek z Barbastro do Rodellaru pokonaliśmy samochodem.  Na miejscu zakwaterowaliśmy się na campingu Mascun, gdzie zdecydowaliśmy się spędzić nadchodzący miesiąc.

Czytaj dalej

3 miesiące w Alpach – relacja Maćka Ciesielskiego

Parę dni temu wróciłem z prawie 3 miesięcznego pobytu w Chamonix, gdzie pracowałem jako przewodnik, a w czasie wolnym starałem się poruszać coś dla siebie. Czerwiec był bardzo śnieżny i dla mnie stał głownie pod znakiem różnorakich „spacerów”. Za to w lipcu i sierpniu udało mi się trochę poruszać. Jakościowo może to nie poraża, ale ilościowo jest już nieźle. Udało mi się zrobić ponad 2km przewyższenia kuluarów śnieżno/lodowych, ale ponieważ były one raczej łatwe lub bardzo łatwe(mam na myśli to, że co poniektórzy nasi klubowicze mogli by nimi na wiosnę zjechać na nartach w dół ), to tutaj nie będę się rozpisywał. Za to w skale udało mi się zrobić, jak wyszło po ostatnich obliczeniach:-) prawie 7km przewyższenia:-) Poniżej lista tych ciekawszych moim zdaniem przejść.

Czytaj dalej