Ak su 2013 – relacja z pierwszej ręki z Kirgistanu

Na początku pytanie do przemyślenia dla osób, które często zmuszane są do przeistaczania porażki w sukces.**

Czy poniższy opis czegoś wam nie przypomina?

Kirgistan był moim marzeniem wyjazdowym przez długi czas. Okazało się, ze nie tylko dla mnie i w ten sposób w składzie osobowym: ja „ka-baunsik”, Kuba „nie-dźwiedź” Borkowski i Przemek „ky-lenio” Klentak ruszyliśmy na wschód. Wszystko przygotowaliśmy zawczasu, więc szybko wylądowaliśmy w górach. Wystarczyły nam 3 dni na zakupy i dotarcie do miejsca, gdzie rozbiliśmy się z naszym pożyczonym od Pawła (dzięki!) namiotem typu pałac campingowy. Po ustawieniu anty-zwierzęcych obwarowań przystąpiliśmy do działalności górskiej:

  • Missing Mountain 6b, Pamir Pyramid 3700 OS*
  • A Better World 6c, ściana czołowa Ortutubek (Central Pyramid) West Face OS*
  • And So On 6b/c, Pointe 3500(Pointe Nans) Nw Face ) OS*

Ponadto mieliśmy jeszcze takie dwa wyjścia:

  • Pierestroika Crack 7a, 800m  (Pik Slesov) – zrobione 8 wyciągów i wycof
  • Piernikowy Szlak II vel Krzywa pochyła (bez wyceny) 80 m (Pamir Pyramid) – próba stworzenia poważnej drogi, która skończyła się etiudą na temat tego w jakim stylu nie robić nowych dróg

Z rzeczy mniej przyjemnych to okresowe problemy perystaltyczne spowodowane lokalnym żarciem i wodą. A i tak na koniec zawsze wychodzi szydło z worka: tak naprawdę blokowała nas pogoda!

Wróciliśmy ledwo żywi pokonując w 1 dzień całą trasę – prawie 50km start na 3000mnpm zejście na 2000mnpm i z powrotem wejście na przełęcz 3000mnpm, a i na koniec oczywiście dopadła nas zlewa. Spędziliśmy 2 dni w cudownym mieście Osh z bezustannym dylematem GDZIE DALEJ?? … Gdzie dalej idziemy coś zjeść…

Dziękujemy za wyjazd!  Bez niego na pewno nie powstałaby ta notka.

Krzysiek Banasik (GM PZA)

Na sam koniec chciałbym podziękować PZA za pomoc w realizacji naszych marzeń.

*Czasów nie pomnę, bo nie mieliśmy żadnych zegarków

**Oczywiście to taki wstępniak, który ma zachęcić do przeczytania całości. My na swój sposób sukces odnieśliśmy: udało nam się powspinać i przeżyć kolejną przygodę w jednym kawałku. Bagaż doświadczeń się zwiększył i już myślimy o kolejnych wyjazdach.