Na jesieni roku 2010, znalazłem się pierwszy raz w Himalajach. Najwyższe góry świata, i jednocześnie najpoważniejszy – jak do tej pory – cel wspinaczkowy. Jak się okazało na miejscu (pierwotnie myśleliśmy, że trochę mniej) prawie dwukilometrowej wysokości lodowa ściana.