Lekcja pokory – wspomnienie z Maratonu Orlenu by Mikołaj Albrycht

Dzień po. Bałem się tego dnia, bo wszyscy mnie straszyli, że będzie boleć. Boli, ale pozytywnie. Mięśnie zmęczone, ale po mało do świadomości dociera zmęczenie stawów. Kolana informują o swoim jestestwie. Wczoraj targały mną negatywne emocje, dziś jest już dużo lepiej. Dzisiaj, nie mówię kategorycznego nie dla „maratonów”. Pomału zaczynam analizować wczorajsze błędy i dlaczego poszło aż tak źle.

Czytaj dalej