Trzy dni po ŻUKU

Od zakończenia imprezy minęły już trzy dni (robocze) tak więc najwyższa pora na podsumowanie Pierwszego Przełajowego Biegu ŻUKA. Jako „dyrektor” imprezy chciałbym podziękować jeszcze raz wszystkim uczestniczkom i uczestnikom tej wesołej bieganiny.

Frekwencja przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Wystartowały 52 osoby (w tym aż 16 biegaczek). Wielkie podziękowania należą się również obsłudze biegu (zarówno zakontraktowanej jaki i spontanicznej – kibice KWW elegancko łapali czasy na mecie), bez nich bieg ŻUKA nie miałby najmniejszych szans powodzenia.

Trasa większości (może nawet wszystkim?) podobała się bardzo i mimo, że sporo osób pogubiło się tu i ówdzie to każdy pokonywał nadwiślańskie łęgi z uśmiechem na twarzy. Największą grupę stanowiły biegaczki i biegacze z KWW i to oni zajęli najwyższe miejsca na podium i tym samym zwyciężyli w pierwszym warszawskim biegowym derby wspinaczkowym. Pozostaje nadzieja, że UKA nie wystawiło najsilniejszego składu biegowego i już niedługo dostanie szansę wyrównania biegowych porachunków.

Pełne wyniki można znaleźć tu:  Wyniki Żuka W razie dostrzeżenia jakichkolwiek błędów w wynikach proszę o informację mailem (na adres: miomat@o2.pl).

Zapraszam również do obejrzenia galerii ze zdjęciami:

GALERIA 1

GALERIA 2

GALERIA 3

Na koniec chciałbym podziękować jeszcze raz firmie adidas outdoor za ufundowanie nagród dla zwycięzców, techniczne koszulki z pewnością będą służyć im wyśmienicie na wspinaczkowych i biegowych szlakach.

No i jeszcze muszę was zmartwić i poinformować, że prawdopodobnie już w czerwcu możecie spodziewać się Drugiego Przełajowego Biegu ŻUKA w całkiem odmiennej formule i w zupełnie innym miejscu :).

Z biegowym pozdrowieniem.

Żulu