Hejszowina – czerwcowy piknik wspinaczkowy UKA

Autor: Andrzej Piotrowski 2000 W 2000 r. pierwszy raz byłem w Hejszy. Nasłuchałem się wcześniej, przeróżnych dziwnych opowieści o tym rejonie wspinaczkowym, o tym że trzeba mieć „psyche”, że protekcja kiepska, no i do tego dużo restrykcji dotyczących samego wspinania. Chciałem sprawdzić, jak to naprawdę wygląda. Pojechałem tam z młodymi wspinaczami z Grodziska Mazowieckiego. Na … Czytaj dalej

Lato 2002 w Tatrach

Autor: Jakub Radziejowski Lato w Tatrach tego roku było dla UKA nad wyraz łaskawe. A może to z nas tacy twardziele…? Od dawna nie było tylu fajnych przejść. Wreszcie ruszyliśmy na najtrudniejsze morskooczne (i nie tylko) spaszty. Dość wspomnieć, że Kazalnica, pani nasza, oblegana była przez członków UKA niby Mnich (11 przejść). Trzykrotnie pokonana została … Czytaj dalej

Wstępniak

Autor: Jakub Radziejowski No i znowu się udało. Piąty numer BUKI trzymacie właśnie w ręku. Nie da się ukryć, że tym razem jest nawet lepiej niż rok temu. Nie tylko pod względem wspinaczkowym – choć ten rok był dobry, jak mało który – naprawdę było o czym pisać. Przede wszystkim udało się jednak zgromadzić pokaźną … Czytaj dalej

Słowo od Prezesa

Autor: Jacek Czabański Rok 2002 był kolejnym znakomitym rokiem w historii Klubu. O wspinaczkowych dokonaniach mowa będzie dalej, tutaj warto zwrócić uwagę na rozwój Klubu w aspekcie organizacyjnym. Po pierwsze, posiadamy najlepszy obecnie w Polsce klubowy serwis internetowy – wielkie podziękowania dla webmastera Miro Milewskiego. Po drugie – logo Klubu na t-shirtach oraz ubraniach firmy … Czytaj dalej

Był Zjazd, nie ma Chatki i co dalej?

Autor: Jacek Czabański Dwóch delegatów UKA (Karol Sulej oraz autor tego tekstu) udało się 20 września na jubileuszowy zjazd Polskiego Związku Alpinizmu do Krakowa, aby być świadkiem uczczenia 100-lecia zorganizowanego ruchu alpinistycznego w Polsce. Już w holu, przy rejestracji uczestników było tłumnie, przy czym zdecydowaną przewagę miało starsze pokolenie alpinistów. Po niewielkim opóźnieniu, około 150 … Czytaj dalej

Likwidacja Chatki

Autor: Jacek Czabański Chatka na Włosiennicy będzie zlikwidowana! Dzieje się to niestety przy obojętności Polskiego Związku Alpinizmu, który w żaden sposób nie usiłował wywrzeć presji na TPN dla zmiany tej decyzji, bądź wywalczenia czegokolwiek w zamian. Wasz delegat na Zjazd PZA (20 września) złożył formalny wniosek do Zarządu o informacje w sprawie likwidacji Chatki. Zarząd … Czytaj dalej

Kościelec i Zadni Kościelec Master Topo, czyli w oczekiwaniu na przewodnik idealny

Autor: Jakub Radziejowski Na rynku ukazał się właśnie trzeci z kolei plakat firmowany przez Master Topo, czyli Grzegorza Głazka. Tym razem mamy do czynienia z zachodnimi ścianami Kościelca i Zadniego Kościelca oraz południowo-wschodnią Zadniego. Po dwóch pierwszych kompletach (Kazalnica i wschodnia MSW, oraz Mnich/Mniszek i Zamarła Turnia) mogliśmy spodziewać się produktu najwyższej klasy. Czy tak … Czytaj dalej

Apteczka wyprawowo-podróżnicza

Autor: Marcin Malka Rany, zwichnięcia, złamania, podawanie leków. Plastry z opatrunkiem (najlepiej w taśmie np. 2,0 m. długości) Plaster bez opatrunku na rolce, szer. 4 – 5 cm. Nawilżone chusteczki bez alkoholu – mycie obtarć. Nawilżone chusteczki z alkoholem, do mycia okolicy wokół ran, i miejsca wkłuć. Gaziki jałowe, dwa rodzaje małe i duże, po … Czytaj dalej

Zawody Oppenheima

Autor: Małgorzata Czeczott 5 kwietnia 2003 r. SN PTT zorganizowała po raz czwarty zawody im. Józefa Oppenheima. Po raz drugi były to zawody pucharowe. Bazą zawodów było schronisko na Polanie Chochołowskiej. Nie planowałam startu w tych zawodach. Pojechaliśmy do Zakopanego, żeby wykorzystać powrót zimy i pojeździć na nartach. Wybierali się tam jednak znajomi i namówili … Czytaj dalej

Wygrany Outdoorman

Autor: Małgorzata Czeczott W weekend 29 – 30 marca w Krzeszowicach odbyły się zawody pod nazwą „Outdoorman”, zorganizowane przez klub biegów na orientacje „Wawel”. W zawodach wzięło udział około 60 dwuosobowych zespołów. Niektóre z nich były mieszane, a niektóre ściśle męskie. Zadaniem zawodników było pokonanie 150 kilometrowej trasy – częściowo na piechotę, a częściowo na … Czytaj dalej